Rzecz o szafie

Jaką postacią z Kubusia Puchatka jesteś?zapytałam.
Tygryskiem! odpowiedziałeś bez wahania.Uśmiechnęłam się w myślach.
To pozytywna i dobra odmiana po Kłapouchym ,wiecznie niezadowolonym pesymiście.Z całym szacunkiem do Kłapoucha z bajki.
Postanawiam więcej postaci z tej bajki nie "przerabiać".Nie będzie Prosiaczka, nie będzie Sowy ani Krzysia.Jak mawiał mądrze Krzysztof Kononowicz"niczego nie będzie".
Mam nadzieję że.Tygrys zagrzeje miejsce na dłużej.
Ślubu nie będzie.Takie padło romantyczne ustalenie.Nigdy nie marzyłam o białej sukni, papier natomiast po raz drugi oraz złoty krążek na palcu są mi zbędne.Już nigdy nie nazwę obcych ludzi mamą czy tatą, nigdy nikogo nie nazwę mężem.Już nigdy obcy człowiek w todze nie powie mi czy wyraża zgodę na rozwiązanie "związku", nikomu nie będę udowadniać, że jakiegokolwiek pożycia brak. I to wiem na pewno.
W piątek pierwsza rozprawa.
Nie denerwuje się, nie spinam tym dzisiaj.Bardziej przeżywałam rozprawy alimentacyjne.Zastanawiam się co zrobić dla siebie po rozprawie.Może natrzaskać się?Upić?Może iść na samotny spacer?Chlastanie nożyczkami zdjęć było kuszącą wizją jakiś czas temu, ale dziś...?Nie, to nie ten etap.

A może kupię szafę.Dużą ogromną.I będzie w niej część Małej Mi,część Tygrysia i moja garderoba.

Będzie tak wielka, że czasem,gdy będziemy mieli dosyć świata, będziemy w niej siedzieć.

Trupy wspomnień zostaną w starych komodach gdzie ich miejsce.
Tak właśnie.Szafa jako symbol nowego życia.