Wizyta położnej środowiskowej


W jaki sposób wybieramy położną?
Wypełniamy deklarację w naszej przychodni przed urodzeniem dziecka.Chyba, że zrobiłyśmy to wcześniej.
Skąd wiedzieć którą położną wybrać?
Koniec języka za przewodnika. Pytamy, rozpytujemy świeżo upieczone mamy, koleżanki, sąsiadki. I nagle okazuje się, że jedno nazwisko powiela się kilka razy i voila!
Skąd położna będzie wiedzieć, że urodziłyśmy?
Tą cenną informację dostarczy nasz Partner Życiowy bądź ten kto będzie "pod ręką".Najlepiej poinformować i poprosić o "patronaż" dzień przed wyjściem ze szpitala. Wtedy też powinniśmy dowiedzieć się, kiedy położna nas odwiedzi(pierwsza wizyta powinna odbyć się do 48h po wyjściu ze szpitala).
Ile powinno być wizyt położnej ?
Podobno nie mniej niż cztery, z tego co zasłyszałam jednak wiem, że często położna przychodzi raz.A szkoda...
Czego możemy oczekiwać?
Przeglądu dziecka :) czyli pupki(możemy zapytać jaka kupka powinna niepokoić-toż to bardzo ważna sprawa jest!,więcej w tym temacie TUTAJ), stanu skóry, odruchów, pępka i jego gojenia.Przeglądu naszej blizny- krocza bądź brzucha. Pomocy w kwestiach karmieniowych.
Możemy oczekiwać także- i niewiele osób ma tego świadomość- telefonu w kwestiach problematycznych i wszelkich znakach zapytania(nr telefonu da nam położna lub dostaniemy go w przychodni).Powinna również powiedzieć nam kiedy mamy zgłosić się na pierwsze badanie, ważenie lub szczepienie.

Jak przebiegła nasza pierwsza(były cztery) wizyta patronażowa?

Pielęgniarka weszła i po jednym spojrzeniu na Fistaszkę pyta mnie "co jadłaś?" ja na to "nic takiego:pomidora i ogórka",a ona mi "Mała ma uczulenie, widzisz?".Fakt ma. Pomidorki i ogórki narazie w odstawkę.
Pokaż mi jak karmisz-mówi. Więc ja biorę Dziecinę, garbię się niemiłosiernie, a gdy Fistaszka zasysa brodawkę z bólu staję na palcach na podłodze (siedząc :) Pielęgniarka na to "Boże Kochanie, czekaj" i ciach prach sprawnym ruchem wkłada mi poduszkę pod stopy,opiera moje plecy o drugą poduszkę.Rany!!!To karmienie może być wygodne????Komfortowe????
Owszem może. Ogląda moje poranione brodawki. Zaleca kupić Bepanthen OPIS PRODUCENTA TUTAJ
Mówi, żebym "wietrzyła" piersi. czyli najogólniej mówiąc chodziła topless.Inaczej ciężko będzie zagoić strupki, gdy co 2h przystawiam Dziecinę do piersi.Sprawdza moje wyniki krwi ze szpitala i stwierdza anemię. Mówi, żebym popijała kompot z jabłek, jadła buraki.
Ogląda pępek Malutkiej.
Ogląda również moją bliznę. I tu przestaje być sympatycznie. Okazuje się,że nie jestem elegancko zszyta, że bliznę mam pociągniętą do góry i nieładnie nałożoną skórę z jednej strony(wybaczcie ten niefachowy język- to moje spostrzeżenia). Pielęgniarka śmieje się i pyta czy lekarz był trzeźwy gdy mnie zszywał.Jest przy tym Dobry Mąż co nie poprawia mojego samopoczucia.Po jej wyjściu beczę. Histerycznie.
Co jak co, ale blizna jest na całe życie. I taka pamiątka zostanie na zawsze.
Ech...
Pomijając ostatnią uwagę w kwestii blizny jestem zadowolona z wizyty położnej. Jest sympatyczna i rzeczowa. Co więcej- jeszcze nas odwiedzi.

Komentarze

Popularne posty