W taką ciszę...

 Czy jest coś gorszego od przeżywania żałoby?

Nie.

To się tak naprawdę nie kończy, być może z czasem straci na intensywności,ale nie minie nigdy.Pojutrze mijają 3 miesiące od kiedy nie ma Cię z nami.

Czuję jakby ktoś upuścił ze mnie powietrze.Po pierwszym miesiącu gdy dużo płakałam przyszedł drugi i trzeci. Łez jest mniej, ale jest jakby trudniej. Z całą brutalnością dotarło do mnie, że nie ma Cię i nie będzie.Nigdy.

Czuję bezsilność, ogromny smutek.

Czasami nie wiem jak sobie pomóc.

Czuję się samotna.

Nie potrafię się cieszyć.

Czuję ciężar.

Boję się.

Czuję złość na wszystko i wszystkich po kolei.

Czuję się osierocona. 

Czuję obezwładniającą tęsknotę.

 

Ilekroć widzę na ulicy kogoś, kto przypomina Ciebie czuję, jakby ktoś siadł  mi na klatce piersiowej. To boli dotkliwie.Bardzo mocno.


Śniłaś mi się.Żyłaś. Powiedziałaś mi, że bardzo tęsknisz za Misią. Przytuliłyśmy się.

Ona też za tobą tęskni, wiesz?Byłaś jedyną taką osobą w jej życiu, Prawdziwą Babcią. Cała byłaś dla niej,wszystko robiłaś, żeby ją uszczęśliwić.Taką Cię zapamiętamy - najlepszą na świecie.

Czasem myślę o Twoich ostatnich dniach, tygodniach. Czy czułaś się samotna?Bałaś się?

Tak naprawdę nigdy nie porozmawiałam z Tobą wprost o tym co Ci jest, nie zdążyłam.

Nie zdążyłam też powiedzieć Ci, ze przez ten czas byłaś mi jak Mama, że Ci dziękuję za wszystko.

Moim szczęściem jest to, że Cię poznałam, największą tragedią, że straciłam.

Ile bym dała, żeby zjeść Twój "osiołek"...Nikt nigdy nie zrobi lepszego.

Czasem, przez ułamek sekundy mam nadzieję, że to wszystko okrutny żart, że żyjesz i spotkam Cię znowu.

Została mi cząstka Ciebie - Twój syn. Twoja śmierć bardzo poprzestawiała mi w głowie, wiesz?

Boję się o niego, nie przeżyłabym tego drugi raz. Jednocześnie nie chce żyć w ciągłym strachu, że historia się powtórzy, chce wierzyć, że będzie dobrze.Przeżyć to życie jak najlepiej.

Chcę, żeby był moim Mężem.Pierwszy raz w życiu niezwykle świadomie przychodzi mi ta decyzja.

To dobry człowiek.Kocham go.

On i Misia to rodzina  jakiej nigdy nie miałam, przez duże R.

Będziesz się nami opiekować...? 





Komentarze

Popularne posty