W związku z ananasem

"Z ładnej miski się nie najesz,pamiętaj, a On jest DOBRY"- usłyszałam kiedyś od znajomej Adriana. Och serio? Po związku i małżeństwie z"ładnym CHŁOPCEM" do którego wzdychała niejedna napotkana na drodze samica (jedna nawet została na dłużej😜, aż do następnej) to brzmiało jak miód na moje uszy.Na pewno już jak całkiem dobra reklama...
Trochę w tamtym czasie miałam ugruntowane myślenie na temat ZWIĄZKÓW- mianowicie, im więcej podobieństw tym lepiej.Tym krótsza i mniej wyboista droga do SZCZĘŚCIA.No bo druga połówka jabłka pasuje do Ciebie lepiej niż ANANAS...
Cholera.Właściwie po co nam nasze lustrzane odbicie?Chcemy czuć się lepiej, że ktoś jest tak samo stuknięty?Zdecydowanie wolę gdy moje rozhuśtane emocje spotykają się z opanowaniem Adriana, który niczym MISTRZ ZEN mówi "nie tędy droga".
I prawda jet taka, że gdy pierwsze emocje opadną okazuje się, że rzeczywistość jest TROCHĘ INNA i wiele spraw można zupełnie inaczej zinterpretować.Gdybym zderzyła się z mistrzem zen na przykład tuż przed tym ,gdy pospolicie SPIEPRZYŁAM brokatowym sprejem komodę dziecka, zaoszczędziłabym sobie nakładania 67 warstwy farby.
No okej.Było ich tylko 6.
Tymczasem gdybyśmy byli obydwoje takimi zapaleńcami bylibyśmy w tą korektę UMOCZENI obydwoje, a tak byłam tylko ja🙆.
No i tak, może nigdy nie zdecydowałabym się zjechać na zjeżdżalni na basenie,ale mój spontaniczny partner mnie do tego skłonił i okazało się być mega FAJNIE.Jak również wiszenie na drzewie w lesie, też było git.
Jestem emocjonalnym ładunkiem, jestem wodą. Raz płynącą wolno i CICHUTKO, tak, że wypatrzysz rybki,oazą spokoju ,raz zrywającą brzegi i siejącą spustoszenie.
On jest ziemią, twardym pragmatykiem, logicznie układającym w całość fakty.
Ocenia na chłodno wydarzenia, nie daje się wkręcić w emocjonalne wiry, czasem wydaje się być zdystansowany i gruboskórny.Ale nie jest ani chłodny ani gruboskórny, to tylko taka FASADA.
Po spodem mieszka sobie bardzo fajny RODZINNY gość. Dobry TATA, oddany Partner,świetny kochanek i  idealny kompan wypraw, zarówno tych do Biedry jak i w góry. Taki facet, że można się tylko zdziwić, gdzie się taki uchował.
To typ faceta, który powie Ci po cholerę to malowałaś ,wcześniej było lepiej, po czym stwierdzi że jesteś jego malarką i przytuli mocno.
Jest spontaniczny, podczas gdy ja jestem zachowawcza.
Ja jestem planistą, logistykiem codzienności, zaczynając od rachunków, miejscówki na wakacje, oszczędności.
On doleje  płynu do spryskiwaczy, zawiezie auto do mechanika, zrobi zakupy z listy.
Myślę, że z wiekiem przyszło mi myśleć i w pełni sprawdza się to w moim życiu, że by wszystkie trybiki hulały a maszyneria się kręciła muszą być różnice.Dlaczego?
Bo możemy wyjść poza nasze ramy i utarte schematy, otworzyć się na czyjś punkt widzenia i zyskać nową, może lepszą perspektywę.

Ładna miska to dla mnie ładne wnętrze i z takiej się najesz.
I będzie to i zdrowy i przyjemny posiłek.Taki, po którym nie męczy Cię zgaga.

Ten człowiek jest dla mnie tym, czego szukałam.Bezpieczeństwem.Spokojem.Ciepłem domowego ogniska.

Komentarze

Popularne posty