Kto nie ma szczęścia w kartach...

Ten ma szczęście w miłości. I odwrotnie.
Mogłabym napisać esej nt wyobrażenia kontra rzeczywistość.
Otóż praca, która wydawała się dla mnie mega szansą rozwoju, realizacją w każdym calu i szansą okazała się...farsą. Na dodatek coraz mniej zabawną i dotkliwie mało płatną.
Zawsze uważałam, że pracować w danym miejscu można z dwóch względów
- albo dobrze się tam czujesz
- albo fajnie zarabiasz.
Co jednak zrobić gdy żaden z powyższych warunków nie jest spełniony?
Firma ukrywająca się pod przyzwoicie brzmiącym szyldem "znanej marki" jest nieprofesjonalna do granic groteski. Comiesięczne czekanie dzień po dniu na zarobione pieniądze jest już poniżej mojej kreseczki.
Kreseczki, która już od początku solidnie się obniżyła.Brałam przecież poprawkę, że jestem żółtodziób z doświadczeniem żadnym, wiedziałam, że muszę się doszkolić by móc za jakiś czas negocjować warunki.
Doświadczenie zdobyłam sama i nikt mi w tym nie pomógł. Obiecane szkolenia upłynniły się i rozwiały niczym nitka babiego lata.
Natomiast czekanie i oczekiwanie na spóźniającą się co miesiąc wypłatę jest przegięciem.Serio.
Nie dość że po 14 latach pracy zarabiam teraz najmniej to jeszcze to...Nie! o Nie!
Atmosfera pracy jest specyficzna, pracuje w bardzo młodym zespole,  wyprowadzili mnie z błędu że bywam na bakier z porządkiem. Bo jeśli ja jestem bałaganiarą nie wiem jak nazwać to co potrafią tam zrobić...Skrajny syf?
Źle to wszystko wygląda. Praca na akord, bardzo ograniczony czas na i dla klienta.
Co z tym zrobię?
Ja już wiem.Jestem wszak człowiekiem czynu :)
Nieraz myślę sobie tylko...
Czy to koniec świata? jakoś od zawsze nie mam szczęścia do miejsc w których pracuje.Sądzę, że zdecydowanie gorzej by to na mnie oddziaływało gdybym prywatnie również nie była szczęśliwa.
Ale jestem. I po tej kijowej i demotywującej pracy wracam do domu gdzie czekają na mnie Oni.
Ta Mała, ten Łysy i ta Czarna (rodzina się nam powiększyła o rozbrykaną kotkę Megi).
Jestem doskonałym potwierdzeniem tezy, że kto nie ma szczęścia w kartach ten ma szczęście w miłości.
I chyba powinnam zacząć drżeć gdy znajdę wspaniałą pracę marzeń ;)
Tymczasem zawodowo się miotam i nie mogę znaleźć "miejsca na ziemi".
Chciałabym , ale może nie da się mieć wszystkiego?



Komentarze

Popularne posty