Dobre decyzje czasem ranią

Nasze drogi z Izą skrzyżowały się parę lat temu.
Dużo mówiła o swoim partnerze. Był zawodowym kierowcą i nie mieszkali razem, w domy bywał rzadko. Mówiła o nim "mój chłop", jak na moje oko ciut pogardliwie. 
Iza po skończonej pracy żwawo biegła na najbliższy autobus. Kończyłyśmy pracę o 18, natomiast 18.25 w jej domu dzwonił telefon (to czasy telefonów stacjonarnych). Dzwonił Chłop - kontrolnie, czy Iza jest już w domu i czy czasem nie zboczyła z trasy do domu. Iza nigdy nie poszła po pracy na piwo, bo 18.25 była jej ostateczną godziną powrotu do domu. Zdarzyło się raz, czy dwa ,gdy w swojej nieświadomości wyciągnęłam ją do rossmanna po przysłowiowe waciki i zamiast o 18.25 była w domu o 19.
Bardzo gęsto się tłumaczyła i musiała pokazać paragon z godziną, aby nie budziło wątpliwości że faktycznie była w sklepie a i owy paragon potraktowany był "spode łba" i wątpliwość budził.
Iza nie miała koleżanek, bo nie mogła ich mieć. Każda koleżanka traktowana jako zło i pretekst do zdrady, bo przecież nawtykają jej do głowy głupot i zechce zasmakować bocznych dróg do domu. 
Wyjście z domu by wyrzucić śmieci prowadziły często do wyjaśnień - dlaczego tak długo?
Przecież po drodze do kontenera mogła spotkać sąsiada i z nim tam mieć romantyczne tete-a-tete.
Czy ktokolwiek zna bardziej romantyczne miejsce na uniesienia niż zsyp? Ja. Co najmniej pińcet.
Jeśli już jestem przy tym temacie Iza mówiła swojemu Chłopowi, że raz w roku kobieta ma okres trwający miesiąc (dzięki temu ma miesiąc spokoju od jego łap).Nic jednak dziwnego, że po takiej codzienności w sypialni również nie było ognia.
Najpierw przyglądam się jej ze współczuciem. Jest inteligentną i atrakcyjną dziewczyną.
Dlaczego sobie to robisz? Czy kiedykolwiek gdy pędziłaś do domu w pocie czoła zastanowiłaś się po co Ci taki związek?Po co związek z mężczyzną którego nie szanujesz (ludzie się czasem wk... nawzajem zgodzę się, ale pewne słowa nigdy nie powinny padać- nawet w złości czy rozgoryczeniu) i który nie szanuje Ciebie. Nie traktuje Cię po ludzku a Ty mu na to pozwalasz, ogranicza Twój świat, Twój entuzjazm, gasi Twój uśmiech. 
Przykład Izy i jej Chłopa to skrajność.To było lata temu, być może już nie są razem, być może jej obecny związek jest udany i zdrowy.Czego z całego serca jej życzę.
Ostatnio miałam chwilę refleksji nad tym jak to jest, że czasem coś funkcjonuje jak po gruzie, z szarpaniną i złymi emocjami w tle, bardziej niszczy niż buduje, a jednak trwa?
Jak postąpić w tej sytuacji, gdy w taką pajęczynę zdarzeń niczym  marnej jakości film uwikłany jest ktoś Ci bliski?
Dziś tego nie wiem.
Bo to dogłębnie smutne, gdy ktoś świadomie podejmuje kiepską decyzję.
Reagujesz?
Zrobisz sobie wroga, lub co najmniej dwóch.
Nie reagujesz?
Jest Ci wszystko jedno.
Dawno temu byłam z kimś przez 4 lata i było dobrze. Jednak pewnego dnia nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Stanęłam przed wyborem, który okazał się przełomem. Zaakceptować ogromną pasję i zdecydować się na życie w pojedynkę czy też szarpać się i próbować coś zmieniać, walczyć i w finale przegrać z marzeniami?
Odpowiedź była prosta a konsekwencje trudne. Podjąć decyzję to czasem małe piwko, ale wytrwać w niej, zwłaszcza gdy w grę wchodzi jakieś uczucie...Tak łatwo dać się ponieść fali samotności i podryfować na dobrze znany brzeg.Cóż z tego, że grząski i nietrwały. Z czasem decyzja wyszła mi na dobre.On dziś jeździ ciężarówkami, w domu bywa gościem i to nie ja czekam na jego powrót. Po czterech latach nie łatwo się rozstać, ale czasem trzeba coś zakończyć, zamknąć. Zadać sobie istotne pytanie czy to mi służy?
Czemu służy bycie w pojedynkę przez jakiś czas?
Zaczynasz rozumieć czego chcesz a bardziej czego nie chcesz. Dajesz sobie czas by ochłonąć.
Trzeba odejść od tego co nie służy Tobie. Naprawdę?Zapytała kiedyś znajoma " w dzisiejszych czasach?to nie takie proste". Czyżby?
A ja myślę inaczej. To nie kwestia czasów, lecz naszej głowy. Jeśli w czymś tkwisz to znaczy, że odpowiada Ci to na tyle by to tolerować, jeśli to tolerujesz tracisz wiarygodność narzekając.
Nie mogę spuentować tego inaczej - każdy jest kowalem swojego losu i choćby wywracało Ci bebechy nie masz wpływu na czyjeś decyzje,

"Trzeba ludziom zostawić wolność decyzji, nawet jeśli chcą decyzji szalonych lub tragicznych".
M.Dąbrowska




Komentarze

Popularne posty