Historia taka

Po krótkich negocjacjach rękawiczkowych "załóż bo zimno...w łapki będzie ciepło"udało się.Rękawice dumnie dzierżone na małych rączkach.Jest listopadowy wieczór, wracamy z placu zabaw.
Mimi okazuje teraz niezwykłą więź, nie tylko z otaczającymi ją ludźmi,ale również przedmiotami i rytuałami o które sama głośno się dopomina.Bo jak kakumko (kakao) to jest i podusia i zazwyczaj drzemka.Bo jak kąpiel to żaba mała i duża, żółwik i piana.Inaczej to nie ta sama kąpiel.Bo gdy układanie do snu, to Mimson musi być szczelnie zawinięty kołdrą jak krokiecik i głaśnięcie w głowę być musi i "branoc"powiedziane cichutko i "kocham".I sen jest spokojny.I jest to dla mnie etap uspokojenia w temacie rozwoju Mimi.Bo to oznacza, że jest w miarę stabilny rys dnia i zwyczaje.Czyli jest poczucie bezpieczeństwa.Udało się.Jest zwycięstwo.
W związku z tym, że nastapił taki etap postanowiłam zacząć pielęgnować pewne tradycje i zwyczaje.Tworzyć wspólnie historię i zapisywać karty życia Mimi. I móc za czas jakiś powiedzieć jej-widzisz,to nasza pierwsza wspólnie ubrana choinka.
Nasze drzewko już jest, czeka tylko na pomysłowe i kolorowiaste bombki. I razem ją ubierzemy.I prezentów będziemy wyczekiwać.Obiecuję Ci Córeczko, to będą wyjątkowe święta...Nasze.

Komentarze

  1. Zapraszam na moją nową stronę. Napisałam książkę i poszukuję czytelników, komentarzy czy to co pisze się podoba. Zapraszam :)
    http://ksiazka-bez-tytulu.crazylife.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały blog i wspaniała pociecha. Cieszę się Twoim szczęściem. U mnie leci 4 miesiąc pierwszej ciąży i jestem nieco zdenerwowana. Regularnie wyszukuje i odwiedzam blogi takie jak Twój albo portale typu osesek żeby zebrać jak najwięcej informacji :) i nieco się uspokoić oraz upewnić że macierzyństwo to tona radości i szczypta smutku :) Ty napewno pokazujesz że to prawda :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Spodobała Ci się treść posta?A może podzielisz się swoimi doświadczeniami?Zapraszam do komentowania!

Popularne posty