Gdy głośno tyka zegar...
Dziś pusto niesłychanie jest w domu.
Rano nie powitała mnie główka wystająca z łóżeczka.
Nikt nie wyprowadził pieska na spacer po całym domu.
Nie rozsypał budyniu w kuchni, nie ujeżdzał konia bujanego. Cisza otępiająca.
I zostaje mi tylko sms do Wilka z pytaniem "Jak Mimi dziś się czuję" i cisza mi odpowiada.
Bo dziś Mimi jest z Wilkiem.
A we mnie strach, jak zawsze w takiej sytuacji ,że może nie odwiezie mi jej, że zrobi mi na złość. I to okropne uczucie towarzyszy, że moje dziecko traktowane jest jak podrzucany worek kartofli i że nie idzie za tym uczucie troska, a ...obowiązek.
I pozostaje modlić się, by jak najmniej to odczuła i modlić się o siłę i o rozwiązanie tej chorej sytuacji.
Bez Mimi usycham.
Bądź dzielna! Trzymam za Ciebie kciuki, żeby jak najszybciej udało Wam się rozwiązać tą sytuację.
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa i wsparcie
UsuńPrzywiezie, przywiezie, bo skoro dziecko to dla niego "obowiązek" a jemu podoba się beztroskie kawaleskie życie to nie będzie sobie utrudniał życia... Brak słów by opisać jego zachowanie i osobę...
OdpowiedzUsuńMusisz być dzielna w końcu masz dla kogo :) A ja trzymam za Ciebie kciuki :*
OdpowiedzUsuńMusi przywieść. Nie jest głupi, wie żebyś coś tym zrobiła. Bądź dzielna
OdpowiedzUsuńSzczerze... będę się modlić za to. Choć się nie znamy. Ale współodczuwam! Pozdrawiam ciepło! Bądź dzielna!
OdpowiedzUsuń