Sexy?


Przeczytałam kiedyś artykuł na temat "jak rośnie nasza atrakcyjność w ciąży". 
Bo biust pełniejszy.
Bo biodra krąglejsze...
Moim zdaniem...
No,  to co stanowczo robi się krąglejsze z każdym miesiącem to brzuch. Co do atrakcyjności  w moim odczuciu ciąża, jeżeli budzi u mężczyzn na ulicy jakiekolwiek odczucia to raczej stanowi coś więcej niż "zaobrączkowanie". To swoisty sygnał- oto gdzieś jest samiec, głowa rodziny, mąż i przyszły ojciec naszego dziecka.Spalone gary zatem- teren obsikany tak, że bardziej się nie da.
Jeżeli w swojej 9 miesięcznej karierze ciążownicy spotkałam jakiegoś śmiałka, który obejrzałby się za mną na ulicy, to naprawdę moja pamięć jest krótka. W moim przekonaniu taka sytuacja nie wystąpiła.
Jedynym mężczyzną- jakże ważnym zresztą, który nie zobojętniał kompletnie na moje kobiece walory był Mąż Jedyny i Dobry, statystycznie więc stanowczo na moją korzyść ;)
Na zadawane codziennie z uporem maniaka pytanie" Czy jestem już wielka?" wspaniałomyślnie i rozbrajającą gorliwością zapewniał mnie, że jestem filigranowa i drobna.Do 9 miesiąca włącznie.
Dzięki tego typu subtelnościom, które w moim odczuciu korzystnie wpływają na samopoczucie czułam się Fajną Ciążownicą.
Parę komplementów zasłyszanych z ust kobiet na temat moich włosów(fakt, szalały-gęstwina gościłą na mojej głowie) oraz kształtnego brzucha również na to poczucie wpływało.
Do czego zmierzam?
Takie właśnie wewnętrzne dobre "czucie"się z brzuszkiem i ze sobą sprawiało, że rozkwitałam w każdej dziedzinie, a sex stał się niezwykły, pełen nowych, ciekawych doznań. Przede wszystkim- mieliśmy na niego ochotę obydwoje(teraz już tak!).Po drugie święte słowa dr Beti i odwieczne dyskusje- jest to ważna dziedzina w życiu, która sprzyja bliskości i udanemu związkowi.
Mam takie wewnętrzne przekonanie, że Mężczyźni generalnie są skonstruwani w ten sposób, że postrzegają nas często naszymi oczyma.Zatem, jeżeli powiemy, że mamy tu i tu cellulit, tam rozstęp i oponkę oni to zobaczą.Jestem jednak więcej niż pewna, że jeśli spuścimy na te tematy zasłonę milczenia i pozostawimy naszymi sekretami, to mało który Mężczyzna poczas sexu z kobietą, którą kocha i podziwia będzie skupiał się na jej niedoskonałościach. Z przykrością zauważam jednak, że mało która kobieta jest z siebie zadowolona choć w niewielkim stopniu, lub chociaż  z pełną świadomością swoich wad potrafi powiedzieć co ma w sobie fajnego. Co lubi.
Owszem , ciąża jest czasem, kiedy nasze ciało się zmienia.Szalonego wpływu na to nie mamy.Tylko, że w zasadzie przez całe życie się zmienia.Czy warto więc rwać  sobie włosy z głowy?
Kiedyś snułam takie wyobrażenie, że pięknym byłoby, gdyyby i ciało Mężczyzny zmieniało się w ciąży, Takie współodczuwanie w pełnym znaczeniu tego słowa. I byłoby fifty- fifty. Ale to tak kompletnie na marginesie :)

Komentarze

Popularne posty