?

Czasem bywa tak, że za cholerę nie potrafisz połączyć kropek.
Jakoś niewiele się skleja w cały obraz a decyzje przychodzą Ci trudno.
Na drodze częściej zdarza się żółte światło niż zielone, negocjacje nie idą po Twojej myśli a Twoja gęba wydaje Ci się zmęczona i stara.
No cóż, bywa.
Istnieje  racjonalne wytłumaczenie tej sytuacji.
Raz
Przez ostatnie kilka miesięcy funkcjonowałaś w dużym stresie, na zwiększonych obrotach prostując sytuację kredytowo- mieszkaniową. Targana nieraz skrajnie sprzecznymi emocjami, przyjmując a to dobre a to fatalne wiadomości na przemian. Zabójcza mieszanka.
To fakt.
Dwa.
Narobiłaś sobie sporo nadziei na rozwiązanie , które jest bardzo w zasięgu ręki a które najprościej mówiąc nie wyszło.I jest Ci zwyczajnie po ludzku przykro, bo bardzo dobrze Ci się tu mieszka.
Jednak sentymenty to nie wszystko, czasem warto wyciągnąć rękę po Nowe być może lepsze rozwiązanie i tutaj...Nie za wszelką cenę.
Czujesz odpowiedzialność podjęcia Słusznej decyzji, nie tylko dla serca ale i dla Waszego budżetu.Miejsca do życia, nauki, zabawy. Miejsca na długie lata.
I powiem bez ogródek, nie jest to wcale proste.
Przeciwnie.
Trzy
Pewnie gdzieś podświadomie bardzo pragniesz tej zmiany a jednocześnie się jej boisz , nie chcesz wpieprzać się w kolejny kredyt, chcesz żyć. Żyć!
I z Addem sobie czasem pomilczycie, bo właściwie wiesz dobrze, że jesteście równie podłamani tą sytuacją i życie czasem bywa totalnie nieromantyczne.Oj tak!
Będzie dobrze. Kiedyś na pewno.
Jeśli dziś nie widać rozwiązania, to nie oznacza że go tam nie ma.To znaczy, że nie ma go teraz.
Prawda?




Komentarze

Popularne posty